Przez pewien czas nie mogłam piec niczego :( mój piekarnik nie wytrzymał i rozpadł się na części (a dokładniej drzwiczki). Miał do tego prawo - służył mi długo i intensywnie. Całe szczęście udało się kupić i uruchomić nowy piekarnik. Od kilku dni chodziło za mną ciasto drożdżowe, więc na "pierwszy ogień" poszły drożdżówki z nadzieniem orzechowym z przepisu Pani Doroty z Moich Wypieków. Od siebie dodałam kruszonkę, którą uwielbiam. Wyszły jak zwykle rewelacyjne! Polecam. Rozeszły się w oka mgnieniu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz