poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Wielkanocnie


Home, sweet home! Jak to mówią wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Szczególnie w czasie świąt, kiedy gandawskie ulice pustoszeją, bo wszyscy wracają do domów. Obraliśmy wiec kierunek: Polska i przez tydzień spędzaliśmy czas z rodziną w naszym cudnym kraju.

Pieczenie ciasteczek w zabytkowym modelu belgijskiego piekarnika niestety się nie powiodło :( 1:0 dla piekarnika. Nie wykluczone jednak, że podejmę kolejną próbę.



Będąc w domu mogłam nadrobić zaległości i zrobić trochę ciasteczek. Powstały więc ciasteczka z nutą cytrynową. Musiały się oczywiście pojawić motywy zajączka, króliczka i jajek - toż to Wielkanoc. Poza tym wiosenne kwiatki i motylki :) Oczywiście nie mogło też zabraknąć mojego zdecydowanie ulubionego wielkanocnego ciasta - babki piaskowej.


Szkoda, że tak krótko byłam w Polsce (obecnie jestem z powrotem w Belgii). Mam sporo pomysłów, ale brak czasu na ich wykonanie. Poza tym potrzeba większej liczby osób żeby zjeść wszystkie te ciasteczka ;)