Nawet nie zauważyłam kiedy zleciał cały miesiąc...
Zaniedbałam Ciasteczkowo i bardzo za to przepraszam, jednak był to bardzo gorący okres (pomimo, że nie uruchomiłam ani razu piekarnika). Wyjazd na Erasmusa wiąże się z milionem spraw papierkowych, lataniem od biura do dziekana i z powrotem. A na dodatek zaliczenie sesji przed sesją jest na prawdę wyczerpujące. Na szczęście już za mną ta część, uff...
A już jutro wyjeżdżam! Mam nadzieję, że w Belgii znajdę czas na pieczenie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz